Bagels. Bajgle.

Oh, I love to have a good bagel from time to time. The first one I remember was in August 2010, in Galway. Since then, I had a bagel here and there, but nothing special (apart from one with smoked salmon in The Lordship Hub). Now that I happen to bake bread, it seems like a good time to make a proper bagel or fourteen.

Uwielbiam od czasu do czasu zjeść dobrego bajgla. Pierwszy raz jadłem takiego w sierpniu 2010 w Galway. Od tego czasu sprawiałem sobie jednego od czasu do czasu, ale zazwyczaj nie było to nic wyjątkowego (poza kanapką z wędzonym łososiem w The Lordship Hub). Teraz, gdy piekę, wydaje się dobrym pomysłem upieczenie jednego czy czternastu.

Continue reading “Bagels. Bajgle.”